18 października 2010

6. Jak nie urok, to s.......

Miała panna, po tygodniowym siedzeniu w domu, iść dzisiaj do przedszkola. No to se pooooooooszła...do przychodni. Wyrok - ospa, zalecenia - minimum 10 dni w domu.
W izolatce. 45 minut czekania, bo tyle dzieci.

Szczęście, że przechodzi chorobę łagodnie. Moja biedroneczka.

14 komentarzy:

  1. biedroneczki są w kropeczki...;)) Lepiej teraz ta ospa niż za 10 lat chyba co??
    Jak byłam na początku podstawówki (2klasa) brat miał roczek i ja przyniosłam ze szkoły angine, a on zachorował na ospę. Bo chociaż cała klasa 23 osoby ospe miała to ja jedyna biedny zuczek anginę i gdy inni zdrowi już biegali po dworze, to ja ospe odchorowywałam. nie ma tego zlego...;)
    pozdrowienia dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
  2. PAMIETAM JAK JULA OSPE MIAŁA WSZEDZIE NAWET W USTACH WŁOSACH miedzy palcami masakra ale ospa lesza niż swinka bo to uszy bolą i w ogóle ,bedziecie miały to z głowy widac że dobrze to znosi taka radosna tak trzymać pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo bidulka, ale cale szczescie ze przechodzi lagodnie. U nas w przedszkolu tez ostatnio ospa panowala, ale nas ominelo i moze i dobrze bo nam narazie chorob wystarczy.
    Buziaki dla Biedroneczki w Kropeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie biedroneczka. ;o)
    Niech się trzyma i nie drapie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przekora - zgadzam się z Tobą, że lepiej dzisiaj niż za 10 lat (podobno małe dzieci łagodniej przechodzą chorobę), ale ciężko wytłumaczyć takiemu dziecku, że MUSZĘ ją posmarować czymś, co jej nie pasuje, bo gryzie w oczy. A mnie ospa dopadła na wycieczce szkolnej, zbiła z nóg (ominęła mnie super dyskoteka), a jak gruchnęła wieść, że mam ospę, to moje plecy "zmacała" cała klasa (w nadziei, że potem będą chorzy). Na próżno - nikt więcej nie zachorował. Ciężko mi było chorować, bo to akurat czerwiec był. W tym momencie, Alicja ma lepiej.

    Marcia - Alicja też ma wszędzie! I dużo! Strasznie długo schodzi mi to smarowanie. A ona bidulka trzyma się jak może, widać, że chętnie by się rozpłakała, ale jest twarda. Moja bohaterka ;) Pozdrawiam Was obie :*

    Ineska - No i właśnie z przedszkola, Alicja przyniosła ospę. Takie uroki tego przybytku ;) Buziaki dla Oliwki :*

    Kot Wspaniały - Jest dzielna i nie drapie się, ale to pewnie dlatego, że dostaje na to, specjalny syrop ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. dzielna dziewczynka! pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. i jak tam,juz po ospie?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Dora - jesteśmy właśnie na etapie "ALICJA NIE ZDRAPUJ STRUPKÓW"!!!!!!!!!! I jestem już prawie pewna, że będziemy mieli TRWAŁĄ pamiątkę, w postaci ogromnego krateru na szyi (przy spiętych włosach widać bardzo) :(

    OdpowiedzUsuń
  9. eee, nie martw się, wierzę, że ten krater zniknie, młoda skóra da radę. ewentualnie można pomyśleć o smarowaniu rozgniecionym listkiem aloesu lub jakowymś specyfiku na blizny

    OdpowiedzUsuń
  10. No to szybkiego powrotu do zdrówka zyczę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. no,mysle,ze juz po ospie? blizny powinny sie schowac,chyba zeby trafila sie jakas bardzo gleboka,ale to potem mascia smarowac i tez powinno pomóc ,buziaki

    OdpowiedzUsuń
  12. Joasia - krater na szyi, to już nie problem. Za to chyba problemem jest dziura nad okiem. Specyfik wybrany - na bazie cebuli ;)

    Ona30 - Dziękujemy! Alicja już zdrowa, 2 tydzień w przedszkolu już :)

    Dora - Po ospie już, choć jeszcze widać, gdzie była wysypka. Krater na szyi się wziął i znikł niemal, za to chyba będzie ślad nad okiem, poniżej linii brwi, ale maść powinna pomóc. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przechoruje i będzie miała z głowy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Grabioza - GDZIEŚ TY BYŁA, JAK CIĘ NIE BYŁO GRABCIU?????????????????????

    OdpowiedzUsuń

miejsce na tikerek