23 lipca 2010

1. Prolog

Skasowałam bloga.
Całe 4 lata.
Bo durna baba jestem.
Skończyło mi się miejsce na onecie, więc założyłam nowy blog. Potem jednak, zmieniłam zdanie co do portalu, więc chciałam ten nowo utworzony skasować, a przypadkiem wywaliłam w kosmos
http://alicja-agnieszka.blog.onet.pl
Nie żal mi zdjęć, bo każde z umieszczonych na blogu, mam na płytce dvd, ale szkoda moich notatek i komentarzy odwiedzających. No i jakby nie patrzeć, to na skasowanym blogu, było niemal całe życie Alicji. I moje, nasze. Począwszy dokładnie od 4 miesiąca, a skończywszy na wczorajszej, ostatniej notce, związanej z 4 urodzinami. Ryczałam przeszło godzinę i pewno robiłabym to dalej, gdyby nie to, że przyszła teściowa.

Zdjęcia zrobiłam, na kilka minut przed tym, jak zagotowało mi się pod kopułką.











15 komentarzy:

  1. Przepiękne małe kici-koci. Bloga szkoda to fakt, tylko tego przypadkiem nie skasuj. Uszy do góry, buziaki dla alicji!

    Daria

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne i duże już te kociaki:)pozdrawiamy:)dziewczynki pytają do kiedy je będziecie mieli-bo chciałyby je zobaczyć zanim pójdą do innych domów. przykro mi z powodu blooga:(

    OdpowiedzUsuń
  3. tu też będzie Ci dobrze :)
    choć smutek rozumiem bardzo dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  4. doskonale cie rozumiem Agus. Głowka do góry !
    Duzo zdrowka dla ALi, spelnienia marzen, 100lat!!! kocieta sliczne i ALa rowniez, paaaa Ineska

    OdpowiedzUsuń
  5. Daria - teraz będę MOCNO uważać! Nadal mi żal i pewnie długo jeszcze będę boleć nad tym. Dobrze, że się w porę zorientowałam i na nowo założyłam na blog.onet.pl, żebyście wszyscy wiedzieli gdzie mnie szukać. A kociaczki, fakt, prześliczne. Ale to po mamusi ;) Pozdrawiam Cię Dariu :)

    Anita - kotki będę wydawać w połowie września, więc pewnie jeszcze je Ingi i Jenny zobaczą na żywo. Pozdrawiam Was, a spotkanie jeszcze omówimy na gg.

    Wiolu - smutno mi okrutnie, ale za głupotę trzeba płacić, niestety. A Ciebie pozdrawiam szczególnie i trzymam kciuki. Wzoruj się kochana, na tej dziewczynie, o której pisałaś. Jest mnóstwo babek, które wspierają Cię "online". Buziaki dla Pawełka :******

    Agnieszka - więc sama wiesz, co czuję. A dla twojej Oliwki też wszystkiego najlepszego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mówi się trudno. Ale na wszelki wypadek sprawdz tu czy Twoje notki się nie pojawiały:
    http://web.archive.org/web/20100724060650/http://*
    Mogły się zapisać i będziesz mogła sobie w tym blogu kilka odtworzyć.
    Koty śliczne. Cholewcia szkoda że ja nie mam aparatu:|
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. ona30 - na tej stronie, wyskoczyło mi tylko 5 rezultatów, więc zaledwie maleńki ułamek z 4 lat. A koty, owszem śliczne, ale już mnie głowa boli, jak sobie pomyślę, że jak troszke jeszcze podrosną i zaczną mi łazić po mieszkaniu, skakać po firankach i robić wiele innych dziwnych rzeczy ;) No ale, biorąc Perłę, wiedziałam, że może być w ciąży.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam
    Przede wszystkim Wszystkiego Najlepszego Dla Alicji :) Szybko minęły te 4 lata, pamiętam jak niedawno dodawałaś zdjęcia małego bobasa (na starym blogu), a teraz to już duża dziewczynka. Mam nadzieję, że tu będą tak samo często zdjęcia jak na starym blogu. Pozdrawiam Endlessly ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Endlessly - dzięki za życzenia! O tak, te 4 lata minęły błyskawicznie. Dopiero jak się ma dzieci, to się widzi jak czas biegnie. Obiecuję, że się postaram z nowymi notkami. Pozdrawiam!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. kuuuuuurcze,no szkoda:(

    kociaki cudne ! Alicja bardzo powaznie wyglada,4 lata mowisz? no no,duza panna z niej
    Wszystkiego najlepszego dla małej damy:)

    -dorota4311

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda bloga...ale pisz dalej tutaj
    Śliczną masz rodzinkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No to faktycznie dałaś Ciała, matka!
    Nic to - widocznie tak maiło być ;-)

    Witaj w nowym kawałku blogowego świata.

    Pozdrowienia pourlopowe

    /maua

    OdpowiedzUsuń
  13. a propos 4 lat - twoja ma już fazę na bunt podobny do nastolatkowego? Żabon ma go w pełnym rozkwicie, cieszymy sie jak cholera, nieprawdaż

    OdpowiedzUsuń
  14. Dora - dzięki :*
    Żaba - taaa, wiem o kogo Ci biega ;)
    Maua - oj dałam ciała na całego!
    Foksal - potwierdzam - mam w domu buntowniczkę. Marzę o zaginięciu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. zawsze można spróbować zamknąć w Oknie Życia :)

    OdpowiedzUsuń

miejsce na tikerek